wtorek, 16 kwietnia 2013

Info o konkursie i takie tam...

Jakoś tak się ostatnio składa, że robię notki z informacjami o jakichś konkursach.
Tym razem będzie o konkursie na MoeKyuna, w którym można wygrać kosmetyki - ale jakie, to tajemnica.
Link do konkursu:

Trwa od 16.04 do 16.05. Roku 2013 oczywiście.

~***~

Żeby nie było tak całkiem tylko informacyjno-konkursowo.

Mamy wreszcie wiosnę: rosną krokusy, mogłam iść do sklepu bez płaszcza, kotka częściej przebywa na podwórku niż w domu, otworzyli moją ulubioną lodziarnię i wleciał mi do pokoju pierwszy komar. Z tego ostatniego bynajmniej nie jestem zadowolona.

Kupiłam pędzel do kaligrafii. Przydałby się jeszcze jakiś tusz bądź atrament. Atrament co prawda mam, ale na wyczerpaniu...

Wzięłam się ostatnio za naukę z książki Krassowskiej-Mackiewicz.
Natknęłam się na nieznane mi wcześniej wyrażenie pytające o wiek: Oikutsu desuka

~***~

Jeszcze tak kulturowo trochę.
Przeczytałam niedawno (czyli z jakieś 2-3 książki temu) Hotel słodko-gorzkich wspomnień. Pozwolę sobie na krótką recenzję.


"Jestem Chińczykiem" - Henry nie jest zbyt zadowolony z noszenia znaczka z tym napisem. Równie dobrze mógłby nosić znaczek z napisem "Kopnij mnie" - bo i tak inni się z niego śmieją lub go unikają. Posłany do szkoły dla białych jest dręczony za bycie jedynym Azjatą w szkole (kiedy koledzy z poprzedniej szkoły unikają go jako białasa).
Aż pewnego dnia do szkoły przychodzi nowa uczennica - Keiko. Problem w tym, że Keiko jest Japonką.


A Japonia jest wrogiem Chin - co przy każdej okazji podkreśla ojciec Henry'ego.
Tak zaczyna się zakazana znajomość Chińczyka i Japonki. Czy przetrwa próbę czasu, historii, wojen i politycznych uwarunkowań?
Teraz razem z Henrym wejdźmy do Hotelu Panama i odszukajmy zapomnianą płytę z piosenką niosącą słodko-gorzkie wspomnienia. Płytę, w której istnienie nikt nie wierzy...


To tyle. Jednak nie było tak źle.
Amaya