poniedziałek, 29 października 2012

Pory roku

Ohalucky! \(^v^)/

Dzisiaj uczymy się (znaczy ja się uczę) nowych kanji przedstawiających pory roku.


Wiosna - 春 - はる

Lato - 夏 - なつ

Jesień - 秋 - あき

Zima - 冬 - ふゆ


Dodatek:

Ostatnio przedstawiłam kanji 雨 (deszcz)

A zatem, jeśli chcemy powiedzieć/napisać "wiosenny deszcz", będzie to brzmieć tak: はるさめ (czyt. harusame)

a w kanji wyglądać tak: 春雨


Prawda, że proste? (^-^)

***
Razem z Anko zamierzamy trochę rozwinąć bloga. Jak na razie planujemy:
- wstawić link do radia z piosenkami japońskimi i z anime (tylko musimy znaleźć najciekawsze)
- głosowe odczytania japońskich słówek
- chciałabym również umieszczać krótkie filmiki z pokazaniem, jak po kolei napisać dane kanji - mam wszystko, co mi do tego potrzeba, oprócz odpowiedniego pędzelka - te co mam się nie nadają (są płaskie, a mi potrzebny czubaty). Poćwiczę sobie przy tym pisanie (*_*)

***

Na koniec notki piosenka mojego ulubionego koreańskiego zespołu Miss A
I don't need a man!



それじゃあ!

sobota, 27 października 2012

Pożyteczne wyrażenia

Na początek kilka słów od Amayi: witamy na blogu współautorkę, moją mążonę Anko! \(^v^)/

A teraz czas na notkę od Anko (^_^)

Pożyteczne wyrażenia

Miło mi Pana/Panią poznać - はじめ まして

Nazywam się XYZ - わたし は XYZ と もうします

Przepraszam, a jak Pana/Pani godność? - すみません、おなまえ は?

Dzień dobry(rano)- おはよう ございます

Dzień dobry(po południu)- こんにちは

Dobry wieczór - こんばんは

Dobranoc - おやすみ なさい

Do zobaczenia - それじゃあ (nieformalne, lepiej mówić do znajomych)

Do jutra - また あした

Smacznego - いただきます

Dziękuję(po jedzeniu)- ごちそうさまでした

Tak - はい/ ええ

Nie - いいえ

Proszę bardzo - どう いたしまして

Nie, dziękuję - けっこう です

Przepraszam - すみません

Proszę powtórzyć - もう いちどう いって ください

Proszę mówić wolniej - ゆっくり いって ください

Nie rozumiem - わかりません

Proszę mówić po angielsku - えいご で おねがい します

czwartek, 25 października 2012

Porozmawiajmy o pogodzie (uczymy się kanji: ame - deszcz)

こんばんは (^_^)

Jest godzina 1:00 w nocy (+ ileś minut) - czyli najlepsza pora na pisanie nowej notki, bo wiadomo, że natchnienie zwykle przychodzi nocą (przynajmniej u mnie).

A dziś natchnienie mam na rozmowę o pogodzie! \(^ v ^)/ yaaay!

A zatem, moi drodzy, coraz zimniej się robi, nieubłaganie się zbliża pora "nie_wychodzę_spod kołdry_bo_zimno" (._.)

Na tę okazję nowe kanji rysunkowe - i choć jest deszczowe, to i tak się cieszymy
\(* v *)/



Koniec nocnego natchnienia (ile można ględzić o pogodzie?)
Mata ne!


PS. Umyłam dziś okna, więc lepiej, żeby nie padało (>_<)'

wtorek, 16 października 2012

Piano Concerto i Nocna Dama

Od kilku dni chciałam coś napisać i nie wiedziałam co.
Tak po prawdzie nie jest pewna, czy teraz to wiem.
Dziś będzie spokojnie, bez nauki.

Jest wieczór... Za oknem słychać zagubione kropelki deszczu spadające na ziemię z cichym 'pyk!'
W słuchawkach utwór francuskiego kompozytora i pianisty Ravela - Koncert G-dur na Fortepian i Orkiestrę. Nie jestem jakąś wielką miłośniczką muzyki klasycznej - dłuższe jej słuchanie mnie nudzi, ale istnieją utwory, które jakoś tak od razu wpadają do serca, po drodze głaszcząc zmysły. I pewnego spokojnego wieczoru przychodzi taka tęsknota, by posłuchać tego raz jeszcze... Tak jak dziś.



Utwór ten odkryłam dzięki anime Nodame Cantabile, które szybko stało się jednym z tych najulubieńszych. Zachwyca mnie zwłaszcza początek utworu, ale zachęcam do posłuchania całości.

Ten spokój i ta muzyka przypominają mi pewną fantazję.
W ciemną noc, ciemniejszą niż zwykle, w taki rodzaj nocy, gdy ciemność wydaje się namacalna - wystarczy sięgnąć ręką i dotknąć. W noc, gdy rzeczy nie ukazują się takimi jakimi są. A może wręcz przeciwnie - pokazują wtedy swoje prawdziwe oblicza?

Zamknęłam oczy i wyobraziłam sobie ciemność, opadającą ciężkimi fałdami na cały świat. Ciemność zaczęła wirować... szybciej, co raz szybciej... aż okazało się, że to czarna sukienka wirująca w tańcu pięknej Nocnej Damy. Dama trzyma w ręku srebrny koszyk i co rusz sypie z niego małe srebrne płatki, które z lekkimi mrugnięciami spadają na jej wirującą cały czas sukienkę.

Na zakończenie dzisiejszego postu krótki wierszyk o Nocnej Damie, który powstał spontanicznie w trakcie pisania tego posta.

Czy to księżyc płacze w nocy?
Czy to łzy na niebie lśnią?
Czy to Nocna Dama kroczy,
siejąc kwiatów srebrną woń?


poniedziałek, 8 października 2012

Uczymy się kanji - utau (śpiewać)

Ohalucky!

Dziś kolejna rysunkowa lekcja kanji!
*tu powinny się pojawić okrzyki, aplauz i wiwaty tłumów*

Poprzednio było nomu czyli pić, a więc teraz, żeby się lepiej kojarzyło, będzie kanji z poprzednim związane, czyli utau, co znaczy śpiewać

A jaki ma związek picie ze śpiewaniem to na obrazku wszystko ładnie widać:


Myślę, że nic tu trudnego nie ma :D

mata ne!
pozdrowienia dla moich lam jedności c*-*

czwartek, 4 października 2012

Deszczowa piosenka

Dzisiejsza deszczowa pogoda skłoniła mnie do przemyśleń nad swoim życiem...
Mianowicie dokonałam porównania, co się działo w deszczowe dni zanim zaczęłam oglądać anime, a co się dzieje, gdy już oglądam.

Wynik: ewolucja Deszczowej Piosenki na przestrzeni dziejów ludzkości (egoistycznej ludzkości, czyli mnie i tylko mnie)
Ktoś też tak ma? c'-' Oyasumi nasai

poniedziałek, 1 października 2012

Uczymy się kanji - nomu (pić)

Ohalucky!
No dobra, hiragany i katakany uczyć się tu nie będę, bo to już umiem. Dla przypomnienia tylko wstawię Wam tabelki:
a)Hiragana
b)Katakana


Tabelki nie są mojego autorstwa, tylko jakiejś dobrej duszyczki. A jak to pisać, znajdziecie między innymi na japonka.pl (szukać w linkach).

Umiemy już pisać hiraganą i katakaną. Bierzemy się za krzaczki - czyli kanji. A że całkiem ich sporo, to i po pewnym czasie możemy trochę pozapominać, coś pomylić i tak o.
Dlatego dla ułatwienia sobie nauki postawiłam na komiksowo-obrazkowe skojarzenia (natchnęła mnie Basic Kanji Book - swoją drogą polecam).

Kanji na dziś to czasownik "nomu", czyli "pić"


Artystka ze mnie XD

こんばんは!

Ohalucky minna! (albo "mina" - jakoś nie mogę zapamiętać ile n jest we "wszystkich")
Jestem Amaya (albo inaczej Beata). Uczę się japońskiego (sama w domowym zaciszu) i tak - zgadliście - tenże blog będzie właśnie japońskiego dotyczyć.
Nie będzie to blog stricte naukowy w znaczeniu ja wam nudną teorię, a Wy to próbujecie ogarnąć.
Żadnych testów, egzaminów jeszcze nie zdawałam, japonistyki czy kursów nie kończyłam. Uczę się od teoretycznie 9 miesięcy, praktycznie (zliczając dni uczenia się i dni "dziś mi się nie chce") wyjdzie jakieś 4 miesiące. Niezbyt by to wyglądało, gdybym tak zaczęła teraz uczyć innych japońskiego, samej będąc głąbem...
Więc będę uczyć przede wszystkim siebie! A co sobie wymyślę, wymodzę, wytworzę - może komuś się spodoba i też mu się przyda w nauce.
Oprócz tego wywody, których nikt nie będzie czytał, związane oczywiście z Japonią (albo i nie...)