sobota, 3 listopada 2012

Hojność - krótkie opowiadanie z kanji w tle

Pewien ktoś - o zacnej ksywce Haku Shiroi - natchnął mnie do rozwiązania problemu zbitek kanji o znaczeniu pozornie tak pasującym, jak Hijikata Toshiro do ketchupu.

Chodzi o kanji 気前 - stworzone z "ki" 気 (dusza) i "mae" 前 (przed) - razem daje nam "kimae" (hojność).

Faktycznie, niezbyt to wydaje się do siebie pasować. I wtedy przyszła wena - zrobić tak, by do siebie pasowało - na przykład napisać przypowieść ~(*v*)~


Rajuuu, dawno nic nie pisałam, a toć pisarką chcę kiedyś zostać.

Mam nadzieję, że opowiadanie się przydało i metaforycznie okazało się, że ketchup może nie jest jednak taki całkiem zły, bo w końcu kuzyn majonezu z('x')z

PS. Przez Haku muszę się nauczyć teraz pisać kanji 気, bo nie umiem go jeszcze.
PS2. Jak słyszycie, dodałam playlistę na bloga - w przyszłości się zmieni (w miarę fascynacji kolejnymi piosenkami).





1 komentarz:

  1. Amaya, dziękuje jeszcze raz! *_*
    Przypowieść naprawdę wspaniała! Jak się to czyta, to ma się wrażenie jakby pomysł na owe kanji zrodził się przez ten tekst. *_*
    I oczywiście super pomysł z playlistą!
    Spodobała mi się piosenka "Good-bye Baby"! ~'0'~

    OdpowiedzUsuń

Banzai! \^-^/
Jest mi naprawdę niezmiernie miło, gdy ktoś zechce zostawić tu swój komentarz. W końcu o wiele chętniej się pisze, gdy ma się namacalne dowody, że ktoś to czyta :)
Doumo arigatou gozaimasu!